Andrzej Chachuła – blog historyczny

21 lutego 2016
Kategorie: Bez kategorii

Prawo Salickie i Dziedziczenie Tronu w Linii Żeńskiej (cz.I)

Opublikowano: 21.02.2016, 16:36

 

Frankowie i Prawo Salickie

W IV wieku n.e Frankowie zamieszkiwali tereny wokół Kolonii po obu stronach Renu i u jego ujścia. Tych wokół Kolonii z czasem zaczęto nazywać Frankami Reńskimi natomiast osiadłych u ujścia Renu, Salickimi. Ci ostatni szybko, bo jeszcze pod koniec IV wieku, podporządkowali się władzy rzymskiej. Zajmowali się produkcją soli z odparowywanej wody morskiej. Miejsca gdzie to robiono nazywały się po łacinie salinatores. Prawdopodobnie stąd wzięła się nazwa Frankowie Saliccy. W Vw wykorzystali fakt że legiony rzymskie odeszły na wschód i osiedlili się na ziemiach między Arras i Cambrai. Za stolicę obrali sobie Tournai. To z ich arystokracji plemiennej wywodzi się pierwsza francuska dynastia królewska, Merowingów. U wszystkich Franków władza przechodziła z ojca na syna.

Kolonia w czasach rzymskich

Prawo Salickie, czyli Pactus Legis Salicae zostało zredagowane w 511 roku, tuż przed śmiercią Chlodwiga. Spisano i przetłumaczono po prostu na łacinę przepisy barbarzyńskiego prawa prywatnego pochodzącego być może z IVw. z włączeniem tam pojęć z Prawa Rzymskiego. Podobnie postąpili zresztą królowie Wizygotów i Burgundów. Najstarsza wersja Prawa Salickiego zawiera prawdopodobnie 65 artykułów, które dotyczą wszelkiego rodzaju przestępstw, od najbłahszych do najcięższych, z określonymi za nie karami. Dodane są tam jeszcze rady i wskazówki dotyczące systemu dóbr ruchomych i nieruchomych. Do tej właśnie kategorii należy artykuł 62 zatytułowany „De alodis”, czyli „O majątku osobistym”.

Artykuł składa się z kilku akapitów dotyczących różnych rodzajów spadków. Z nich wynika, że w braku bezpośrednich męskich spadkobierców w linii wstępnej (przodkowie) lub linii zstępnej (potomstwo) mogą dziedziczyć matki czy siostry, lub jeśli ich również brak, jakikolwiek najbliższy krewny. Nie jest tam określona natura spadku. Na dwóch spomiędzy setek linijek z których składa się to prawo, jest napisane: „Co się tyczy ziemi salickiej, żeby żadna część dziedzictwa nie przypadła kobiecie, ale żeby cała dziedziczona ziemia była przekazana w męskie ręce”. Pojęcie „ziemia salicka” nie jest tam jednak zdefiniowane, co ułatwiało późniejsze różnorodne interpretacje.

  Król Chilperyk z żoną

Bez wątpienia chodzi tu o ziemię przodków jak to określa podobny artykuł prawa Franków Reńskich, chociaż możliwe że o ziemię wokół siedziby rodziny. Niewiele to jednak wyjaśnia. Ogólnie rzecz biorąc Prawo Salickie i jego artykuł 62 są podobne do całej reszty systemu prawnego rzymsko-germańskiego.
W 575r Chilperyk, bezpośredni następca Chlodwiga, wydał edykt, jeden z nielicznych (może jedyny), wypracowany w kancelarii merowińskiej a dotyczący Prawa Salickiego. Mówi on że: „Jeżeli ktoś umrze i zostawi bliskich, synów i córki, to synom przypadnie ziemia, jak to mówi Prawo Salickie. Jeżeli synów zabraknie to córki odziedziczą ziemię i będą ją posiadały w takim samym charakterze jak synowie gdyby żyli.”

Około 660r frankijski kronikarz, Fredegaire, napisał w swej kronice że Frankowie pochodzą od króla Priama. Naśladował tu Rzymian którzy właśnie w ten sposób  wywodzili swoje pochodzenie. Pisząc o czasach poprzedzających panowanie historycznych królów wymienia cały szereg innych, między innymi króla Faramonda, o którym nigdzie nie ma żadnej wcześniejszej wzmianki. W 763 roku ten wątek podchwycił jakiś mnich z Saint-Denis pisząc o Faramondzie że był twórcą prawa Franków. Za rządów tego króla mieli się zebrać czterej pogańscy notable: Wisowist, Wisogast, Arogast i Selegast i odtąd Frankowie mieli już prawa.

                                                     Mityczny król Franków Faramond podnoszony na tarczy

Nie jest jasne jakie Prawo Salickie miało znaczenie za pierwszych Merowingów. Zdaje się, że w VIII wieku było już archaiczne i Karolingowie postanowili je uaktualnić oraz rozszerzyć. Po tym zabiegu stało się ono Salickim Prawem Karolińskim (Lex Salica Carolina). Poprawki wprowadzone za Karolingów uczyniły z tego prawa oręż ideologiczny mający przynosić chwałę Frankom i ich dynastii, Karolingom. Miało przekonywać, że monarchia istnieje od niepamiętnych czasów i jest przeznaczona, by rządzić ludami frankijskimi. Jeden z jego rękopisów złożono w Saint-Denis, inny w bibliotece Świętego Remi w Reims. Dokumenty te dotrwały do naszych czasów. To one właśnie były badane w XIV i XV wieku i od przełomu tych wieków tekst Prawa Salickiego, lub powoływanie się na nie, towarzyszyło królewskim genealogiom. Coraz częściej figurował w nich Chlodwig i Faramond. Przyczyniło się to mocno do znaczenia tego prawa w późniejszych sporach sukcesyjnych.
Le roi Hugues.                                                                                 Hugo Kapet, pierwszy król z dynastii Kapetyngów

Jednak po tym jak w 987r na tron wstąpił Hugo Kapet, założyciel nowej dynastii, Kapetyngów, przez 12 pokoleń korona przechodziła bez żadnych zawirowań z ojca na syna. Za każdym razem był bezsporny następca tronu. Było to wyjątkowe zjawisko w królestwach zachodnich i wytworzyło pewne przyzwyczajenia. Przekonywało że dynastia ta jest wybrana przez samego Boga. Natomiast o prawie Salickim i jego artykule 62 zapomniano na 5 wieków.

 

Problemy sukcesyjne

500 lat później, u schyłku panowania Filipa IV Pięknego, nadal nic nie wskazywało by w sprawie sukcesji coś mogło ulec zmianie. Król miał przecież 3 synów. Sprawy się jednak skomplikowały. Wszystko zaczęło się na początku 1314 roku kiedy to w odwiedziny do Filipa Pięknego przybyła jego córka, Izabella. I chociaż była żoną króla Anglii to jej małżeństwo do udanych nie należało z powodu homoseksualnych upodobań męża, Edwarda II. Mimo to jednak w 1312 roku urodziła syna, późniejszego Edwarda III. Stosunki Izabelli z żonami jej trzech braci nie układały się najlepiej. Możliwe że panie wzajemnie wyrzucały sobie prowadzenie się i doprowadziło to do opłakanych skutków. W każdym razie Izabella ujawniła że jej bratowe mają kochanków i regularnie się z nimi spotykają. Wybuchł niesłychany skandal zwany aferą wieży Nesle od nazwy miejsca w którym te upojne spotkania się odbywały i miała ona poważne konsekwencje.
Król wpadł we wściekłość. Niefortunni kochankowie, bracia d’Aunay, zostali w okrutny sposób straceni. Nie ominęło ich kastrowanie i patroszenie. Natomiast trzy winowajczynie znalazły się w więzieniu.

                                                                            Filip IV Piękny ze swymi dziećmi i bratem

Filip Piękny zdawał sobie sprawę że z tej afery wynikną w przyszłości problemy spadkowe. By temu jakoś zaradzić wydał edykt mówiący że hrabstwo Poitiers w przypadku braku męskiego dziedzica ma wrócić do korony. W uzasadnieniu edyktu zaznaczył wyraźnie że nie życzy sobie by znalazło się ono w rękach kobiety. Hrabstwo to było apanażem jego młodszego syna Filipa i tym edyktem pewnie chciał uniknąć komplikacji wynikających z podważonego ojcostwa Filipa który miał dwie córki. Skoro wykluczył córki Filipa z dziedziczenia to nie było problemu czy są one bękartami czy nie. Ta królewska decyzja była bardzo nie po myśli Filipa, bowiem z niej wynikało że tracił posag swej żony, Franche-Comte, a lenno to było dla niego ważniejsze niż własny honor, tym bardziej że jego żona Joanna Burgundzka (Jeanne de Bourgogne) była w całej tej aferze najmniej winna. Niedługo potem, jeszcze w tym samym roku, Filip IV Piękny zmarł.

Tron objął po nim jego najstarszy syn Ludwik X. Zaraz też na prośbę Filipa zmienił decyzję ojca dotyczącą hrabstwa Poitiers. Uznał że córka ma prawo je odziedziczyć. W uzasadnieniu podał że kobiety mają prawo dziedziczyć po ojcu jeżeli pochodzą z legalnego związku. W 1315 roku zmarła w więzieniu żona Ludwika X, Małgorzata Burgundzka (Marguerite de Bourgogne) jedna z winowajczyń z wieży Nesle. Pozostawiła czteroletnią córeczkę, Joannę (Jeanne). Jej śmierć była spowodowana nieludzkimi warunkami w jakich była przetrzymywana ale rozwiązywała pewien problem bowiem Ludwik X mógł się już bez żadnych problemów ponownie ożenić. Natychmiast też to uczynił. Jego drugą żoną została Klemencja Węgierska (Clemence de Hongrie), niedługo też zaszła w ciążę. Król nie doczekał się jednak urodzin swego dziecka bowiem zmarł jeszcze przed jego urodzinami. Dziecko przyszło na świat w listopadzie 1316 roku i był to syn. Od razu nazwano go Janem I i uznano za króla. Ów noworodek jednak żył-panował tylko 5 dni bowiem po ich upływie zmarł.

Jeanne II de Navarre (Livre d'heures de Jeanne de Navarre).                                                                                            Joanna, późniejsza królowa Nawarry.  

Był ostatnim królem z głównej linii Kapetyngów i problemy zaczęły narastać. Pozostało drugie dziecko Ludwika X, mała Joanna, córka zmarłej królowej Małgorzaty Burgundzkiej (Marguerite de Bourgogne). Za nią wstawiła się jej babcia, Agnes, córka świętego Ludwika. Zażądała dla niej sukcesji bowiem mała Joanna (Jeanne) była nie tylko córką króla ale po śmierci noworodka Jana I również i siostrą. Poparł ją stojący na czele potężnego klanu arystokratycznego Eudes Burgundzki. Takie rozwiązanie miało wielu zwolenników. W końcu nigdzie nie było ustalone że na tronie Francji nie może zasiadać kobieta. To że do tego nigdy nie doszło nie wynikało z jakichś reguł ale z fenomenu biologicznego, który nie miał miejsca w żadnym innym zachodnim królestwie. Obyczaj feudalny, który nie był ani ustalony ani jednolity, dopuszczał sukcesję w linii żeńskiej. W Akwitanii, Tuluzie, Szampanii, Flandrii księstwa były w rękach kobiet. Od 1302 roku hrabina Artois, Mahaut, jest jednym z parów królestwa. Żona Filipa IV Pięknego była również królową Nawarry i to po niej jej syn Ludwik X odziedziczył królestwo Nawarry.

Jednak młodszy brat zmarłego króla Filip twierdził że to jemu należy się korona. Doszło do różnych politycznych targów i przepychanek. Filipowi trudno było kwestionować dziedziczenie w linii żeńskiej bo dopiero co czynił usilne starania o prawo do dziedziczenia hrabstwa Poitiers dla swoich córek. W końcu doszło do jakichś kompromisowych rozwiązań. Joanna (Jeanne) uznana została za dziecko nieprawe zatem nie mogła zasiąść na tronie. Uznano ją jednak za prawną spadkobierczynię pewnych ziem. Po osiągnięciu pełnoletniości miała otrzymać Brie i Szampanię. W całym tym politycznym kompromisie nie było za grosz konsekwencji. W końcu Joanna nie została królową ponieważ uznano ją za nieślubne dziecko, dlaczego zatem dziedziczyła Brie i Szampanię. Filip był dojrzałym mężczyzną, doświadczonym, dobrym żołnierzem i to przede wszystkim zadecydowało o koronie dla niego. Poparł go Uniwersytet Paryski i wielu z tych którzy chcieli zaskarbić sobie jego łaski na przyszłość. Panował jako Filip V Długi.

Wątpliwości jednak pozostały i przy byle okazji mogły się ujawnić z ogromną siłą a sytuacja Francji  nie zmierzała ku stabilizacji bowiem w 1322 roku, po zaledwie 5-ciu latach panowania Filip V Długi zmarł pozostawiając po sobie tylko córki. Tron po nim objął bez przeszkód jego młodszy brat, 3-ci syn Filipa IV Pięknego, Karol IV. Jednak i jego panowanie również nie trwało długo. Zmarł w wieku 32 lat, po 5-ciu latach panowania, nie pozostawiając męskiego potomka. Tym razem przy rozpatrywaniu praw do korony dawne wątpliwości odżyły. Pretensje do tronu zgłasza bliski kuzyn zmarłego króla Filip Valois. Nie brak było jednak i takich co uważali że tym razem tron należy się Joannie, córce Ludwika X. Znowu wyszedł z tego zawarty w kwietniu 1328 roku nie najszczęśliwszy kompromis. W wyniku porozumienia Filip Valois został królem Francji i jako Filip VI Valois, był pierwszym z dynastii Walezjuszy.

Natomiast Joanna (Jeanne) została królową Nawarry bowiem jej ojciec, Ludwik X, był królem Francji ale po matce również królem Nawarry. Znowu niekonsekwencja. Przypomniano sobie że w 1316 roku po śmierci ojca Joanna (Jeanne) została odsunięta od tronu jako nieślubne dziecko. Teraz została królową Nawarry i nikt nie poddawał w wątpliwość legalności jej pochodzenia.

                                                                                       Izabella, królowa Anglii przyjmuje hołd poddanych

W tym czasie inna bohaterka afery z wieży Nesle, Izabella (Isabelle de France) od dwóch lat rządzi Anglią jako regentka wraz ze swym kochankiem Rogerem Mortimerem. Oboje dobrze wykorzystywali swoją pozycję, żyli w luksusie a Izabella stale powiększała swój majątek. Dwa lata wcześniej, w 1326 roku po krótkiej wojnie domowej pokonała swego męża Edwarda II, który zraził do siebie wszystkich swymi homoseksualnymi wybrykami. Zamknęła go w więzieniu gdzie niecały rok później zmarł w niejasnych okolicznościach. Można powiedzieć że przez 5 lat była prawdziwą królową Anglii. Ani przez myśl jej nie przeszło by rościć sobie jakiekolwiek pretensje do tronu Francji. Ze swą rodziną we Francji pozostawała w bardzo dobrych stosunkach, nawet ze swymi kuzynami Valois. Wyjątkowo serdeczne stosunki łączyły ją ze zmarłym Karolem IV, prawie jej rówieśnikiem, który zresztą wsparł ją i Mortimera w wojnie przeciw Edwardowi II. Z czasem jednak, szczególnie po odsunięciu Edwarda od tronu w Anglii zapanowało pewne otrzeźwienie.

Powszechnie oskarżano Izabellę że za bardzo broni interesów swych krewniaków Kapetyngów. Była atakowana za zawarcie pokoju ze Szkocją, powszechnie uważanego za niekorzystny, ale przede wszystkim za zawarcie pokoju w sprawie Akwitanii.
W owym czasie linie podziałów politycznych niekoniecznie pokrywały się z podziałami narodowościowymi, decydowały o tym przede wszystkim zależności feudalne. Można mówić o konflikcie angielsko-francuskim ale początkowo był to przede wszystkim konflikt Plantagenetów z Kapetyngami. Wielu panów francuskich za swych seniorów uważało Plantagenetów. Szczególnie ci co mieli swe włości blisko Kanału La Manche, ale również i ci z Akwitanii. Wszyscy oni spoglądali życzliwie na Anglię przede wszystkim z powodu interesów ekonomicznych. Takie na przykład Bordeaux, miasto niewątpliwie francuskie, do końca stało za Anglikami. Natomiast wielu panów angielskich uważało się za Francuzów. Po 1066 roku językiem elit angielskich był francuski. Niektórzy królowie mówili tylko po francusku. Edward III mówił po francusku i angielsku.

Prawdę mówiąc pokój w sprawie Akwitanii nie był niekorzystny. Anglia traciła tam pewne ziemie ale zachowała pozostałe a obronę tej prowincji powszechnie uważano za niemożliwą. Jednak w powstałej sytuacji syn Izabelli, Edward III, miał złożyć z tej prowincji hołd królowi Francji, Filipowi VI, pierwszemu Walezjuszowi i sprawa ta zaczęła mocno podgrzewać w Anglii umysły. Wysuwano argument o zabójczej dla mentalności feudalnej sile przekonywania, że: „Syn króla nie może składać hołdu synowi hrabiego” a Filip VI de Valois był synem tylko hrabiego de Valois. By utrzymać się przy władzy Izabella musiała jakoś umocnić swoją reputację w oczach Anglików. Przypomniała sobie wówczas wszystkie argumenty jakie wysuwano na korzyść Joanny Nawarskiej (Jeanne de Navarre), że była nie tylko jedynym dzieckiem króla ale też jedyną siostrą króla (Jana I). Izabella też została jedynym dzieckiem króla a siostrą była nawet trzech króli. Chociaż jako kobieta nie rościła sobie praw do tronu to twierdziła że te prawa może przekazać synowi i zażądała dla niego korony.

                                                                                                Edward III w obecności matki sklada hołd królowi Francji, Filipowi VI 

Nie była jednak w tym konsekwentna i zadecydowała że jej syn Edward III ma jednak złożyć królowi Francji Filipowi VI de Valois hołd z Akwitanii. Odnośna ceremonia miała miejsce 6 czerwca 1329 roku w katedrze w Amiens. Nie była uznana za ważną ponieważ Edward III nie dopełnił pewnych przewidzianych ceremonią warunków i gestów zatem Filip VI żądał jej powtórzenia w należytej formie. Sprawa się jednak odwlekła ze względu na sytuację w Anglii gdzie Izabelli i Mortimerowi coraz trudniej było utrzymać się przy władzy. Aż wreszcie w 1330 roku doszło tam do przewrotu w wyniku którego Izabella i Mortimer tracą władzę a rządy przejmuje osobiście Edward III. Tym samym zwyciężyła opcja nastawiona na twardy kurs wobec Kapetyngów i o żadnym hołdzie z Akwitanii nie było już mowy. Filip VI jednak nie rezygnował. Nie bez racji twierdził że ponieważ Plantageneci weszli w posiadanie tego księstwa w przeszłości poprzez małżeństwo Henryka II z Eleonorą Akwitańską to i logicznym było że muszą z tej ziemi składać hołd królowi Francji  a ponieważ tego nie zrobili to w maju 1337 roku ogłosił że konfiskuje księstwo Akwitanii.

W odpowiedzi Edward III powołał się na prawa swej matki do tronu Francji i oświadczył że to on jest prawowitym królem Francji a składanie hołdu samemu sobie jest bezsensowne. Takie postawienie sprawy oznaczało twardy kurs i zapowiadało wojnę. Nacjonalistycznie nastawiony parlament angielski dał królowi pieniądze na zaciągi. Wojska angielskie przeprawiły się przez Kanał i w ten sposób rozpętana została Wojna Stuletnia. Początkowo Anglicy byli górą. W 1346 roku Edward III odniósł decydujące zwycięstwo pod Crecy. Te sukcesy były rezultatem stosowania przez Anglików nowej taktyki w której istotną rolę grali łucznicy. Miała ona jednak charakter defensywny i by ją zastosować trzeba było czekać na atak wroga. Zatem należało go sprowokować. W tym celu wojska angielskie stosowały taktykę spalonej ziemi. Niszczyli co mogli, grabili i wycinali w pień. Przez to prędko stawali się znienawidzeni i coraz mniej było takich co życzliwym okiem widziało Edwarda III na tronie Francji.

Żródła:
Laurent Theis – Tron de France Interdit aux Femmes.
Jacques d’Avout – Le Meurtre d’Etienne Marcel.
Wikipedia.

C.D.N.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.