Andrzej Chachuła – blog historyczny

28 lutego 2016
Kategorie: Bez kategorii

Prawo Salickie i Dziedziczenie Tronu w Linii Żeńskiej (cz.II)

Opublikowano: 28.02.2016, 11:22

 

Decydująca Rozgrywka

10 października 1332 roku przyszedł na świat syn Joanny, królowej Nawarry (Jeanne de Navarre) Karol, który później otrzymał przydomek Zły. Joanna zmarła w 1349 roku w wieku 38 lat on sam natomiast został w tym samym roku uroczyście koronowany w Pampelunie na króla Nawarry. Znany w historii jako Karol II Zły. Rok później, 22 sierpnia 1350 roku, zmarł pierwszy król z dynastii Walezjuszy, Filip VI. Do tronu zgłosili wówczas pretensje Edward III oraz Karol Zły argumentując że mają przekazane im przez matki prawa do tronu. Edward III zaraz też wyruszył do Francji by się koronować. Okręty na których płynął zostały zaatakowane na morzu przez eskadrę francuską dowodzoną przez oddanego Walezjuszom Karola de La Cerda (Charles de La Cerda). Bitwę wygrali Anglicy ponieśli jednak takie straty że Edward III musiał zawrócić i nie mógł już udaremnić koronacji Jana II Dobrego która odbyła się w wielkim pośpiechu we wrześniu 1350 roku, niecały miesiąc po śmierci Filipa VI.

  Syn Joanny Nawarskiej, Karol II Zły

Pozostał drugi pretendent, Karol Zły. Posiadał wiele atutów na poparcie swej kandydatury. Oprócz tego że był królem Nawarry to stał jeszcze na czele krewnych ojca, potężnej rodziny d’Evreux. On sam i ta rodzina posiadali liczne włości w Normandii i dolinie Sekwany. Był ponadto świadom krzywd  swej matki, która niesprawiedliwie została odsunięta od dziedzictwa tronu a także swojej babci, królowej Francji, która zmarła w więzieniu na skutek nieludzkiego traktowania. Na dodatek jego matka została oszukana przez Jana II Dobrego na 4 dni przed śmiercią. Przekazała mu pewne ziemie w zamian za inne, których nigdy nie otrzymała. Wokół niego gromadzą się wszyscy niezadowoleni z Walezjuszy, ma za sobą poparcie potężnych krewnych. Po jego stronie stała również Sorbona oraz wielcy kupcy z północno-zachodniej Francji, którzy stali za nim ponieważ miał wpływy w Normandii a tamtędy wiodły szlaki handlowe dzięki którym sprzedawali do Anglii zboże i sprowadzali stamtąd wełnę.

Z tych samych powodów część normandzkiej szlachty stała po stronie Edwarda III, który co prawda po nieudanej podróży do Francji we wrześniu 1350 roku nie przejawiał zbytniej aktywności w staraniach o koronę Francji. Sytuacja w Normandii bardzo niepokoiła Jana II Dobrego. Gdyby panowie normandzcy złożyli hołd Karolowi Złemu lub Edwardowi III byłby to potężny cios dla Walezjuszy. 19 listopada 1350 roku Jan dość niespodziewanie kazał aresztować wielkiego pana normandzkiego Raoul de Brienne, który jeszcze tego samego dnia został osądzony i stracony. Prawdopodobnie chciał doprowadzić do poddania Normandii Edwardowi III o czym Jan II Dobry dowiedział się z przechwyconych listów. Na wieść o egzekucji w Normandii zawrzało. Wszyscy liczni zwolennicy Raoula stanęli po stronie Karola Złego, który pisał wówczas do Edwarda III: „Cała szlachta normandzka stanęła przy mnie na dobre i na złe”. Jan II by go sobie zjednać zaproponował mu rękę swojej córki.

Karol Zły nie bardzo chciał tego małżeństwa dał się jednak skusić przyobiecanemu ogromnemu posagowi i w lutym 1352 roku odbyły się zaślubiny. Szybko jednak stosunki Karola Złego z Janem Dobrym znowu się pogarszają gdyż ten ociągał się z wypłaceniem posagu. Czarę goryczy przelało jednak mianowanie konetablem głównego stronnika króla w Normandii Karola de La Cerda  a przede wszystkim nadanie mu hrabstwa Angouleme, które to hrabstwo na cztery dni przed śmiercią Jan II Dobry przyrzekł matce Karola Złego, Joannie Nawarskiej (Jeanne de Navarre) w zamian za przekazane mu inne ziemie. Karol Zły rozpoczął przygotowania do wojny. Do Normandii wprowadził swych żołnierzy.
8 lutego Karol de La Cerda został zamordowany przez ludzi brata Karola Złego, Filipa. Jan II Dobry widząc ogromne poparcie jakim cieszył się Karol Zły w Normandii poczuł się zmuszony do szukania z nim porozumienia.

Nadał mu wiele ziem w Normandii i prawo do odebranie hołdu od stojących po jego stronie baronów. Każdego roku miał prawo odbywać roki bez prawa apelacji do parlamentu Paryża. W praktyce traktat ten dawał Karolowi Złemu prerogatywy diuka Normandii. Bardzo to umocniło jego potęgę. 4 marca 1354 roku Karol Zły przybył do Paryża i stanął przed wielką izbą parlamentu Paryża. Zażądał uwolnienia od wszelkich oskarżeń, co parlament mu przyznał i od oskarżeń go uwolnił. Z inicjatywy papieża który chciał doprowadzić do pokoju nastąpiły różne targi polityczne. W listopadzie 1354 roku Karol Zły zaczął szukać porozumienia z Edwardem III obawiał się bowiem że porozumie się on z Janem II Dobrym. W zamian za uznanie Edwarda III królem Francji miał uzyskać pokaźną część królestwa.
5 kwietnia 1356 roku Jan II Dobry wtargnął na ucztę wydaną w Rouen na cześć panów normandzkich przez jego najstarszego syna, delfina Karola. Schwytał trzech winnych zamordowania konetabla Karola de La Cerda i zaraz kazał ich stracić.

 Krwawa uczta w Rouen

Karola Złego uwięził i umieścił w zamku oddalonym od Paryża w Arleux koło Douai. Te wybryki przysporzyły tylko Karolowi Złemu popularności. Wielu baronów uznało że Jan II Dobry nadużył władzy aresztując księcia z którym miał pokój. Uznali to za rozpaczliwy gest króla który wątpi w swe prawa do tronu. Pod nieobecność Karola Złego wszyscy jego stronnicy stanęli po stronie Edwarda III, który rozpoczął tzw. galopady, czyli niszczące najazdy na królewskie lenna w Normandii i na południu Francji. Jan II Dobry był przygotowany do prowadzenia wojny bowiem dostał pieniądze od zwołanych w 1355 i 1356 roku Stanów Generalnych. Musiał jednak zgodzić się na kontrolę finansów przez te Stany. Wojna przybrała jednak zły dla niego obrót.  19 września 1356 roku jego wojska zostały rozgromione pod Poitiers a on sam dostał się do niewoli. Sprawa Walezjuszy wydawała się beznadziejna a w kraju zapanował totalny chaos. Żołnierze których zdemobilizowano po Poitiers gromadzili się w wielkie kompanie i grabili kraj.

W tym chaosie zwołano Stany Generalne. Zebrały się w Paryżu 17 października 1356 roku. Ujawinił się na nich nowy polityk który odegra dużą rolę w późniejszych wydarzeniach. Chodzi o burmistrza Paryża Etienne Marcel, przedstawiciela bogatej burżuazji. Miał przekonania raczej republikańskie. Jeżeli nawet tolerował monarchię to tylko taką która byłaby poddana całkowitej kontroli Stanów. W sytuacji w jakiej po Poitiers znalazła się Francja ujrzał możliwość zaprowadzenia porządków republikańskich, coś na wzór miast flamandzkich które od pewnego czasu próbowały się uniezależnić, czasami z niezłym skutkiem. W polityce Etienne Marcela wyraźnie dawało się zauważyć że lawirował między Karolem Zuchwałym a delfinem na którego barki spadły teraz wszystkie troski. Sądził pewnie że w ten sposób potrafi podporządkować sobie dwóch niedoświadczonych młodych ludzi. Delfin Karol miał wówczas 18 lat a Karol  Zły był od niego o 5 lat starzy.

 Delfin Karol już jako król Francji Karol V

Czy w tej polityce wygrywał pryncypia związane z dziedziczeniem tronu w linii żeńskiej? Bardzo możliwe że tak. Jednak pomylił się co do delfina. Ów młody człowiek był talentem politycznym. Bardzo różnił się od ojca który niedawno wpadł na wydaną przez syna ucztę w Rouen zrobić tam karczemną awanturę zakończoną krwawą jatką. Wokół młodego delfina skupiła się ekipa wielu doświadczonych polityków. Czynili to tym chętniej że był to mądry młody człowiek. Później zresztą Karol zostanie uznany za jednego z najwybitniejszych królów jacy zasiadali na tronie Francji.
Zebrane 17 października 1356 roku Stany Generalne ogłosiły delfina Karola namiestnikiem generalnym królestwa. Usiłowały mu narzucić 36 osobową radę oraz zażądały uwolnienia Karola Złego. Delfin grał na zwłokę. W zaistniałej sytuacji obawiał się przede wszystkim uwolnienia Karola Złego. Uzyskał poparcie Etienne Marcel który dążył do utrzymania równowagi między dwoma pretendentami do tronu a Karol Zły zdawał się być zbyt potężny.

W końcu delfin zgodził się narzucić sobie 6-ciu doradców wybranych przez Stany i administracja królewska znalazła się pod ich kontrolą. Nadal jednak odmawiał uwolnienia Karola Złego. Mimo to w listopadzie 1357 roku Karol Zły został uwolniony z więzienia pod naciskiem ludu. Zaraz potem przyjęły go Stany Generalne oraz notable, po czym wygłosił przemówienie do ludu w którym skarżył się że został niesprawiedliwie uwięziony i pozbawiony tronu przez Jana II Dobrego. Wszędzie witano go zgodnie z protokołem należnym królowi.
Postawiony przed faktem dokonanym delfin Karol podpisał nakaz uwolnienia. Natomiast w styczniu miały zebrać się Stany Generalne i rozsądzić komu należy się korona. Pozycja Walezjuszy wydawała się beznadziejna, jednak sprawa nie była jeszcze rozstrzygnięta. Obie strony zaczęły zbierać armie.

Kraj był nadal nękany przez kompanie zdemobilizowanych żołnierzy dopuszczających się najgorszych gwałtów i rabunków. Pod pretekstem obrony przed kompaniami delfin Karol wprowadził do Paryża 2 tys. żołnierzy. Zebrane w styczniu 1358 roku Stany nie rozstrzygnęły sporu dynastycznego ani nie zdecydowały się na nałożenie nowych podatków. Nie mając wystarczającego doświadczenia by jakoś zaradzić katastrofalnemu stanowi finansów państwa uciekły się do psucia monety. Wkrótce też stały się obiektem powszechnej krytyki a popularność delfina zaczęła rosnąć.
W tym czasie Karol Zły kontroluje Dolną Normandie i dolinę Sekwany. Jego wojska składają się jednak w dużej części z Anglików. Jest w nich również dużo Gaskończyków których często uważano za najgorszych rzezimieszków. Nie przysparzało to Karolowi Złemu popularności.

W styczniu 1358 roku przebywający w niewoli Jan II Dobry zawarł z Edwardem III haniebny pokój. Przyznał Plantagenetom  ogromne terytoria we Francji, uznał prawa Edwarda III do korony francuskiej i zgodził się na zapłacenie ogromnego okupu. Edward III uzyskał czego chciał. Na koronie Francji raczej mu już nie zależało. Wolał ją oddać Karolowi Złemu na którego spadłaby troska o zebranie ogromnego okupu.
Gdy wieść o tych warunkach pokojowych dotarła do Paryża dochodzi do rozruchów, nie bez inspiracji Etienne Marcela. Dwaj marszałkowie dowodzący wojskami delfina są pojmani i zabici na oczach delfina. Jego samego upokorzono każąc mu założyć niebiesko-czerwony kaptur (barwy Paryża). Etienne Marcel zmusił go do zatwierdzenia zabójstwa marszałków, do przyjęcia pewnych osób do swojej rady, do uznania Karola Złego za dowódcę wojsk oraz przyznania mu pieniędzy na zaciąg i utrzymanie 1000 żołnierzy. Po tych wypadkach Etienne Marcel sądził że delfin nie uwolni się już spod jego wpływu.

 Zabójstwo marszałków

By zatwierdzić decyzje fiskalne potrzebna była zgoda Stanów Generalnych, należało je zatem zebrać. Zgorszona, a może nawet przerażona zabójstwem marszałków szlachta nie chciała przybyć do Paryża i zebrała się poza Paryżem, w Senlis. Delfin Karol skorzystał z pretekstu by się tam udać. Etienne Marcel pozwolił mu na to uważał bowiem że ma go całkowicie w ręku. Przydał mu tylko 10-ciu zaufanych ludzi którzy mieli go pilnować. Po przybyciu do Senlis szlachta natychmiast uznała delfina za swego szefa a delegatami Paryża i ową dziesiątką ludzi Etienne Marcela nikt się nie przejmował. Co więcej szlachta opanowała kilka kluczowych miejscowości odcinając drogi wodne do Paryża którymi transportowano tam żywność. By zapobiec całkowitemu odcięciu Paryża od dowozu żywności Etienne Marcel zainspirował powstanie chłopskie na północ od Paryża, tak zwaną Żakerię. Opanowanie tych ziem przez Żakerie miało również zapewnić Paryżowi łączność z życzliwymi rewolucji miastami we Flandrii.

Powstańcy chłopscy nie przedstawiali jednak żadnej wartości militarnej. Wsparcie przysłanych przez Etienne Marcela oddziałów paryskich nic nie dało.  Spalili wiele zamków i na tym koniec a to rozjątrzyło tylko szlachtę. Nie potrafili zająć żadnego ważnego strategicznie miejsca. Karol Zły uznał wówczas że nadszedł jego czas działania. Stanął na czele szlachty i ze swoimi anglo-nawarskimi oddziałami  rozpoczął represje przeciwko Żakerii. Została stłumiona szybko i w okrutny sposób. Karol Zły otworzył zablokowane szlaki handlowe do Paryża co zapewniło dowóz żywności i 14 czerwca wszedł tam ze swymi oddziałami w aureoli zbawcy. Etienne Marcel, rad nierad serdecznie go powitał i uznał za naczelnego dowódcę.

Jednak to na niego spadło odium okrucieństwa podczas gdy delfin zachował czyste ręce. Poza tym wszyscy widzieli że sprowadził na kraj Anglików i Gaskończyków. Duża część szlachty, która dotąd była przy nim, nie chciała mieć nic wspólnego z paryskim łykami, a szczególnie z Etienne Marcel. Przede wszystkim była oburzona zabójstwem marszałków. Wszyscy oni przeszli do obozu delfina Karola. By ich zastąpić Karol Zły oraz Etienne Marcel musieli zaciągnąć wielu angielskich najemników. Ci zaś nie byli najlepiej widziani w Paryżu, ba, uważano ich nawet za wrogów.

21 lipca 1358 roku jakaś awantura z biesiadującym w paryskiej tawernie Anglikami przerodziła się w krwawe walki uliczne. Padło wielu Paryżan. Etienne Marcel i Karola Złego zaczęto powszechnie uważać za zdrajców. 31 lipca 1358 roku Etienne Marcel ginie zamordowany. Karolowi Złemu nie pozostaje nic innego jak opuścić Paryż. Ze swoimi wojskami udał się do pobliskiego Saint-Denis natomiast 2 sierpnia do Paryża triumfalnie wkroczył delfin. Nie miał na rękach żadnej krwi francuskiej. Miasto zostało potraktowane bardzo łaskawie. Represje były bardzo łagodne. Stracono tylko 15 osób za zdradę.
Przebywający w Saint-Denis Karol Zły otrzymał przyprowadzone przez swego brata posiłki. Nie miał jednak pieniędzy by im zapłacić. Pozwolił na rabunki co wzmogło tylko powszechną do niego wrogość i niebywale umniejszyło jego szanse na koronę Francji. Wkrótce tez powrócił do swojej Nawarry i zajął się sprawami hiszpańskimi.

 Zabójstwo Etienne Marcel

 

Prawo Salickie Powraca

Po wydarzeniach z lata 1358 roku stało się jasnym że stabilność królestwa Francji można odbudować tylko w oparciu o Walezjuszy. Tym, bardziej że młody delfin Karol zapowiadał się na mądrego władcę. Jednocześnie niepowodzenie polityki Etienne Marcela skompromitowało wszelkie próby narzucenia monarchii kontroli. Francja coraz bardziej wkraczała na drogę absolutyzmu. Doświadczenia ostatnich lat wykazywały też że wszelkie kwestionowanie praw Walezjuszy do tronu, nawet w ten czy inny sposób uzasadnione, grozi poważnym konfliktem zbrojnym który przyniesie tylko śmierć i zniszczenia.
W takiej to sytuacji doradca królewski Anceau Choquard zwrócił się do mnicha z Saint-Denis, Ryszarda Lescot, pochodzącego prawdopodobnie ze szkockiej rodziny osiadłej we Francji, by zredagował genealogie królewskich rodów Francji dowodzącą praw Walezjuszy do tronu. Ten wykonał polecenie.

Wpadł przy tym na pomysł by powołać się na dawno zapomniane prawo salickie które gdzieś wyszperał i do tej genealogii dodał uzupełnienie, że pierwsi królowie Franków, Chlodwig i jego bezpośredni zastępcy ustanowili Prawo Salickie, czyli francuskie. W ten sposób po raz pierwszy od wieków Prawo Salickie zostało powiązane z genealogią i zaczęło swoją karierę jako argument do retrospektywnego usprawiedliwienia wydarzeń.  Kiedy na przełomie XIV i XVw walki angielsko-francuskie przybrały na sile wzmogła się również polemika na temat Prawa Salickiego. Przede wszystkim cytowano jego artykuł 62 jako argument przeciw Izabeli Francuskiej i jej synowi Edwardowi III.

 

Henryk V Lancaster i jego dziedzictwo

W marcu 1413r król Anglii, Henryk V Lancaster, domaga się korony Francji ponawiając w ten sposób pretensje swego pradziadka Edwarda III. Dochodzi do wojny. W 1415 zadaje on klęskę oddziałom francuskim pod  Azincourt. Znowu wybucha gwałtowna polemika dotycząca praw do tronu. We wrześniu 1416 roku francuski humanista i mąż stanu,  Jean de Montreuil ukończył swój dyplomatyczno-prawniczy Traktat Przeciw Anglikom. Pisał w nim że Prawo Salickie głosi, iż „żadna kobieta nie ma udziału w królestwie”. Było to fałszywe zinterpretowanie prawa salickiego ponieważ widniejące w nim określenie „ziemia salicka” uznał za synonim królestwa. Odtąd jednak prawo salickie było już w ten sposób powszechnie interpretowane.
W 1420r zawarty został traktat w Troyes. Przewidywał on że po śmierci panującego we Francji króla Karola VII jego następcą zostanie jego zięć, Henryk V Lancaster.

By to postanowienie urzeczywistnić Henryk V pojął za żonę córkę Karola VI, Katarzynę de Valois (Catherine de Valois). Natomiast syn Karola VI, Karol, późniejszy król Francji Karol VII został pozbawiony praw do tronu co było zarzewiem nowego konfliktu.
W październiku 1421 roku Katarzyna de Valois wydała na świat Henryka, późniejszego Henryka VI. Powtórzyła się sytuacja sprzed 100 lat. Podobnie jak Edward III, mały Henryk był wnukiem króla Karola VI i jego najbliższym krewnym, ale w linii żeńskiej. Do przewidzianej traktatem w Troyes sukcesji Henryka V Lancastera po śmierci Karola VI nie doszło ponieważ Lancaster zmarł dwa miesiące przez Karolem VI. Tron Francji i Anglii bez przeszkód objął 9-cio miesięczny syn Henryka V i Katarzyny de Valois, Henryk VI. Jednak 30 października 1322 roku wydziedziczony syn Karola VI, Karol ogłosił się królem, jako Karol VII. Znowu zapanował okres wojen i niesłychanego zamętu. W walkach politycznych szermowano polemikami odwołującymi się do Prawa Salickiego.

W 1444r francuski dyplomata Jean II Jouvencel des Ursins pisze traktat o konflikcie angielsko-francuskim. Stwierdzał w nim wręcz, że: „nawet jeśli córka ma prawo być królową u was (to jest w Anglii), to nie ma takiego prawa we Francji gdyż charakter królestwa na to nie pozwala bowiem twórca Prawa Salickiego, Chlodwig, otrzymał z nieba lilię i świętą ampułę. Koronacja to w istocie sakra która daje królowi również władzę kapłańską i moc leczenia skrofułów.Twierdził, że wyświęcony król Francji jest osobą duchowną a kobiety nie mają prawa udzielania sakramentów Chrystus zresztą dał klucz do królestwa niebieskiego apostołom, czyli mężczyznom, a nie swej matce, mimo całej jej świętości”. Dodawał że: „Ponieważ kiedyś królestwo było rządzone Prawem Salickim, jest zatem oczywiste, że pojęcie ziemia Salicka oznacza królestwo”. Dorzucał, że jedną z funkcji króla jest wymierzanie sprawiedliwości, tej zaś funkcji kobieta też nie może pełnić, nie może zatem być królem, podobnie jak nie może być prewotem czy bajliwem. Kobietom brak poza tym niezbędnej królom stanowczości.

                                        Gołąbek przynosi świętą ampułę podczas chrztu Chlodwiga. W głębi królowa Klotylda.

 

Franciszek I

1 stycznia 1515 roku zmarł Ludwik XII pozostawiając tylko dwie córki. Wówczas prawo salickie było już bardzo zakorzenione i dzięki niemu królem został bez problemów Franciszek I. Tego samego roku francuski prawnik i dyplomata Claude de Seyssel pisze traktat dedykowany Franciszkowi I w którym wyraża radość, że korony francuskiej nie przekazuje się w linii żeńskiej bo inaczej przeszłaby ona we władanie cudzoziemca. Przypominał, że niewiele brakowało by będące w łożach cudzoziemców Izabela Francuska i Izabela Bawarska doprowadziły do tego.

 

Henryk IV Bourbon

Wobec bezdzietności ostatniego Walezjusza, Henryka III, również króla Polski, od 1584 roku jedynym następcą tronu Francji został król Nawarry, Henryk IV Bourbon. Panujący wówczas ostatni z Walezjuszy, Henryk III, akceptował to bowiem Bourbon był jego kuzynem, poza tym potomkiem Ludwika Świętego w linii prostej i najbliższym męskim krewnym panującego króla. Problem jednak tkwił w tym że dopiero w 22-gim stopniu. O wiele bliższe pokrewieństwo miała infantka hiszpańska, Izabella, siostrzenica Henryka III. By umocnić swoje prawa do tronu Henryk de Bourbon odwołał się również do prawa salickiego. W październiku 1587r zapłacił 100 ecu za druk 1500 egzemplarzy tego prawa. Wysłał je następnie panu Belloy do Paryża by je rozprowadził we wpływowych środowiskach paryskich. Było to mądre oraz potrzebne posunięcie bowiem kiedy 2 sierpnia 1589 roku Henryk III zginął zamordowany przygotowany był już grunt pod uznanie Henryka IV de Bourbon za króla.

25 czerwca 1593r pod wpływem przewodniczącego Parlamentu Le Maistre i jego naczelnego adwokata Mole, parlament wydał decyzję nakazującą Naczelnemu Namiestnikowi królestwa przestrzeganie fundamentalnych praw tego królestwa, począwszy od Prawa Salickiego. Chodziło o to by nie dopuścić żeby koronę Francji otrzymała kobieta, na dodatek cudzoziemka, infantka Izabela, córka króla Hiszpanii Filipa II oraz wnuczka Henryka II i Katarzyny Medici. Był to ostatni raz, kiedy dziedzic tronu francuskiego odwoływał się do Prawa Salickiego. Nie nastąpi to już do końca Starego Reżimu. Reguła ta mocno utkwiła w mentalności. W ten sposób od mitycznego Faramonda do Ludwika XVI królowie Francji następowali po sobie w linii męskiej. Wszyscy z tego samego pnia i z tego samego królestwa. W Prawie Salickim widzi się jedną z fundamentalnych cech Francji i jej ciągłości.

 Henryk IV de Bourbon

Przez ponad 100 lat wymachiwano przed Anglikami Prawem Salickim i przypominano o ewangelii Świętego Mateusza w której jest zapisane że „lilie nie przędą”. („Les lys ne filent pas”).Lilia jest symbolem królów Francji.
Jeszcze tylko 1 października 1789 roku Zgromadzenie Narodowe przyjęło zasadę o dziedziczeniu tronu w linii męskiej i wykluczeniu z niego na zawsze kobiet i ich potomków.

 

Żródła:
Laurent Theis – Tron de France Interdit aux femmes.
Jacques d’Arout – Le Meurtre d’Etienne Marcel.
Wikipedia.

 

KONIEC

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.